10 kwietnia 2010 wyryte jest w wielu sercach jako dzień bólu. W tym dniu, w wyniku tego tragicznego zdarzenia rozpoczął się też wielki spektakl przyjaźni pomiędzy Polską i Rosją. Te dwa kraje padły sobie w ramiona tak jak dwaj przywódcy pogrążeni w głębokiej rozpaczy i smutku. Spleceni w serdecznym uścisku, przepełnieni żałobą otwierali nowy rozdział w historii tych dwóch krajów. Słowa malkontentów i sceptyków że nic to nie zmieni gromiono jako wyrazy złej woli a wręcz sabotaż bo przecież oto stajemy się świadkami pojednania wszech czasów.
Jedno z mądrych powiedzeń mówi: „czas pokarze” i właśnie teraz jesteśmy świadkami znamiennych chwil gdy czas pokazuje. Pomimo zapewnień o wielkiej miłości i zrozumieniu jeden z bohaterów tego wspaniałego uścisku od początku rozgrywa swoją partię szachów według własnych reguł. Z tej właśnie przyczyny pewnie raport komisji MAK wyglądał tak jak wygląda.
Ponieważ Naród Rosyjski przy okazji katastrofy smoleńskiej dowiedział się o kaźni polskich elit w Katyniu trzeba ten fragment historii zdezawuować i zatrzeć jego wyrazistość we własnym społeczeństwie. Rozegrać to w taki sposób aby uzyskać maksymalne korzyści w tej rozgrywce. Właśnie z tego powodu przypadkiem pojawia się tablica pod Strzałkowem oraz publikacjom dokumentów w rosyjskiej TV o „Polskich obozach śmierci” z 1920 roku.
To właśnie jest bolesnym epitafium dla tego serdecznego i przyjaznego uścisku który okazał się zgodnie z przewidywaniami wielu dalekowzrocznych uściskiem (a może nawet pocałunkiem) śmierci.
Źródła:
http://tvp.info/informacje/swiat/polskie-obozy-smierci-w-rosyjskiej-tv/4561058
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/rosyjski-rewanz-tablica-pod-strzalkowem-informuje-o-polskich-„obozach-smierci”,76742,1
http://www.newsweek.pl/artykuly/wydanie/1115/pieklo-za-drutami,46432,1
Komentarze